Według Komisji Prawdy i Pojednania między 1980 a 2000r. w Peru zginęło ponad 69 tysięcy ludzi z powodów politycznych. Ludzie ginęli w swoich własnych domach, wsiach i miastach. Uciekali ze swoich wsi i koczowali w Limie na ulicach, byleby zachować życie. Czy to nie obraźliwe dla nich, ich pamięci i ich krewnych robić taki szum wokół śmierci dwóch osób które dobrowolnie przyjechały w to Piekło z drugiego końca świata? Świetlisty Szlak zawsze kilka dni przedtem powiadamiał osobę którą chciano zabić. Osoba taka dostawała kartkę z tekstem typu: "Znikaj stąd do trzech dni, bo inaczej cię zabijemy." Rozumiem, że franciszkanie taką kartkę dostali. Pojechali potem do Limy i byli na spotkaniu polonijnym na którym wszyscy im tlumaczyli, żeby nie wracali do Pariacoto bo ich zabiją. Tym niemniej wrócili. Gdybyśmy się wszyscy zachowywali tak nierozważnie jak oni, już dawno byłoby po nas.
No hay comentarios:
Publicar un comentario