Mimo to zbliżył. W sali Instituto Cultural Peruano Norteamericano w Limie zebrała się spora grupka Polaków i Peruwiańczyków, którzy w codziennej gonitwie postanowili się zatrzymać. Po prostu zwolnić i posłuchać tego, co można powiedzieć o Miłoszu. Ich referaty o poezji Miłosza zrobiły coś odwrotnego. Poruszyły serca i pobudziły wyobraźnię. Na tyle, by w sentymentalną podróż w stronę Polski ruszyli nie tylko referujący, ale także słuchający. Było ono częścią projektu wznawiania książek noblisty i dyskusji nad jego twórczością. Projektu o światowym zasięgu, bo realizowany jest nie tylko w Polsce i Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych i Ameryce Łacińskiej. - Wróciłam do Peru z Polski w wieku czternastu lat - mówi tłumaczka języka hiszpańskiego i polskiego Isabel Sabogal Dunin Borkowski. - Nie było wówczas internetu i innych możliwości kontaktu z krajem. Sięgnęłam więc po literaturę. To było moje okno na Polskę. - Czesław Miłosz wszędzie przypomina mi Polskę - mówi ten poliglota, wykładowca języka francuskiego i niemieckiego na limeńskich uczelniach.- Kreślone przez niego nostalgiczne obrazy i krajobrazy są mi bardzo bliskie. Nawet w kraju tak innym i odległym, jakim jest Peru. Piotr Maciej Małachowski Autor mieszka w Limie. Jest redaktorem naczelnym portalu Kochamy Peru, organizatorem wypraw turystycznych i realizatorem projektów społecznych w kraju Inków. Pisze bloga pod tytułem Operuję w Peru. Wiesz o ciekawym wydarzeniu z udziałem Polaków w Peru i Peruwiańczyków w Polsce? Napisz do nas: redakcja@kochamyperu.pl Źródło: http://kochamyperu.pl/ |
martes, 29 de noviembre de 2011
Co robi Czesław Miłosz w Limie? Łączy ludzi
Suscribirse a:
Enviar comentarios (Atom)
No hay comentarios:
Publicar un comentario